„Spotkanie podstawą relacji” to temat i myśl przewodnia zarazem pierwszych Rekolekcji dla Łączników krakowskiego rejonu Grupy 33. Rekolekcje odbyły się w dniach od 4 do 6 czerwca 2016 roku na Śnieżnicy w Beskidzie Wyspowym.
W pewien majowy wieczór odebrałam bardzo miły aczkolwiek zaskakujący telefon od Magdy A. z pytaniem czy chciałabym zostać łącznikiem grupy wstępnej i czy mogę pojechać na rekolekcje dla łączników. Spontanicznie, z radością wyraziłam chęć wyjazdu. Dopiero po zakończeniu rozmowy dotarło do mnie, że to nie chodzi o wyjazd w góry, czy nawet o udział rekolekcjach tylko tak naprawdę jest to nowe zadanie. I tu pojawiły się pytania do dziś niewyjaśnione: czy ja sobie poradzę, czy nie zawiodę,…
Po chwili paniki, górę wzięła radość oczekiwania na wyjazd, na spotkanie, ciekawość jak będzie, czy tam jest ładnie, jaka będzie pogoda… Jeszcze przed wyjazdem należało wykonać zadanie – przygotowanie rozważania VI stacji drogi krzyżowej – kolejne wątpliwości. Dzięki temu odbyłam kilka ciekawych rozmów na ten temat z osobami z którymi zazwyczaj na takie tematy nie rozmawiam (ale, o tym może kiedy indziej).
I nadszedł dzień wyjazdu – sobota 4.06, rano 7.45 spotykamy się na parkingu przy Kościele na Wzgórzach Krzesławickich i srebrną strzałą – busem, pod przewodnictwem ks. Jana mkniemy w kierunku przełęczy Gruszowiec. Po drodze mijamy Brzegi - miejsce gdzie odbędzie się spotkanie młodzieży z papieżem Franciszkiem w czasie ŚDM. Z okien podziwiamy ogrom wykonanych prac, usiłujemy odczytać topografię miejsca, widzimy tablice kierujące do jeszcze pustych sektorów i zastanawiamy się gdzie będzie stał ołtarz.
Na przełęczy wysiadamy i tu spotyka nas I niespodzianka – nieoceniona Magda zorganizowała transport naszych bagaży do Ośrodka Rekolekcyjnego, dzięki temu bez większych trudności leśną drogą, spacerem, bez wysiłku docieramy do Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjnego i Schroniska na Śnieżnicy. A zapowiedziane było, że każdy same wynosi swój plecak – miał to być ok. 45 minutowy marsz z bagażami na górę – Magdo dziękujemy!
Ośrodek – to bardzo ładny kompleks kilku różnej wielkości budynków oraz kaplicy półkoliście rozmieszczonych na dużej polanie. Cały teren, zadbany i starannie pielęgnowany. Założony w 1928 roku przez ks. Józefa Winkowskiego jako ośrodek dla młodzieży z Sodalicji Mariańskiej. W okresie międzywojennym rozbudowany bez większych strat przetrwał wojnę. Zniszczenia zostały dokonane w latach 50-tych i następnych gdy przejęła go wraz z otaczającym lasem władza ludowa i przemianowała na ośrodek wczasowo-kolonijny rozbierając w 1968 roku kaplicę. W 1991 r. dzięki zmianom ustrojowym kolonia wraz z niewielką częścią lasu została odzyskana przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.
Po chwili czasu przeznaczonej na rozlokowanie, zaczynamy realizacje precyzyjnie przygotowanego i bardzo bogatego w wydarzenia planu. A że wszystko odbywać powinno się po kolei to na miejsce pierwszej konferencji wybraliśmy wspólnie, tory nieczynnej już linii kolejowej. W pięknym otoczeniu wspólne modlitwy, rozważania, konferencje dyskusje o relacjach, o tym jak odbieramy innych i jak możemy być odbierani. Jak wiele pracy wymaga ich budowanie, a jak niewiele trzeba by je zburzyć. Jak ważne by w ramach „dobrych relacji” nie stracić swojego „ja”. Kiedy trzeba „wyjść przed siebie” dając siebie (swój czas, swoją pracę,..) innym, a kiedy można i trzeba postawić siebie na pierwszym miejscu. Rekolekcje to także, a właściwie przede wszystkim czas budowania relacji między nami. Poznawanie siebie nawzajem i siebie samych, momentami okazuje się co dla kogo jest ważne.
Odbudowana Kaplica – drewniana, w stylu góralskim, niewielka ok. 100m2. Jasna, funkcjonalna i konsekwentnie utrzymana w stylu góralskim – prosta i przez to jeszcze piękniejsza sprzyja skupieniu na modlitwie i kontemplacji. Rzeźbione tabernakulum i drewniany krzyż pochodzą z pierwszej – zniszczonej kaplicy. Łącznik między starymi a nowymi czasy, symbole wiary i trwałości. Nad głównym wejściem (nie używanym na co dzień i nie rzucającym się w oczy) znajduje się rzeźba przedstawiająca Pana Jezusa Dobrego Pasterza – wśród owieczek z barankiem na kolanach. Wyraz szczęścia i błogości na Jego twarzy zapadł mi głęboko w pamięć.
Wspólne modlitwy, śpiew, adoracja, spacery, dyskusje te wspólne i te w mniejszych grupach. Pozwoliły na lepsze poznanie i nadały konkretny wymiar słowom „dobrze że jesteś”. To był naprawdę DOBRY CZAS – refleksji, poznania, śmiechu i relaksu.
Relacjonowała: Agnieszka Nowińska