Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha. (1 Kor 5, 7)
Po dwuletniej przerwie wróciliśmy do pięknego zwyczaju świętowania uczty paschalnej, czyli Seder Pesach, którą nasz Pan, Jezus Chrystus, przeżywał wraz ze swoimi uczniami w Wielki Czwartek. Łączy ona żydowską Paschę z elementami Nowego Testamentu.
Zanim w sobotę, 9 kwietnia, zgromadziliśmy się popołudniu wokół stołu na plebanii, wybraliśmy się razem do Sanktuarium Jana Pawła Wielkiego, by w południe wziąć udział w uroczystej Eucharystii, podczas której ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski udzielił błogosławieństwa nowym nadzwyczajnym szafarzom Komunii Świętej, w tym dwóm Grzegorzom związanym z naszą wspólnotą. Tego wyjątkowego dnia modliliśmy się w ich intencji, wypraszając wszelkie potrzebne łaski na każdy dzień posługi. Po Mszy św. była okazja złożenia im życzeń i wręczenia upominków, a także wykonania pamiątkowych zdjęć.
Stół do Sederu przygotowaliśmy w erew Pesach, czyli w dzień poprzedzający wieczór sederowy. Na stole, który przybraliśmy białym obrusem, świecami i kwiatami, pojawiły się: zeroa (biała hostia, symbol Jezusa Chrystusa jako Baranka Bożego), maror (tarty chrzan), karpas (nać zielonej pietruszki, symbolizująca hizop, którym Izraelici naznaczali odrzwia) i naczynie ze słoną wodą ‒ symbol gorzkiego życia Żydów w niewoli i smaku łez, a także bejca (jajko ugotowane na twardo, a później opieczone w skorupie w piekarniku, jako symbol zbiorowego losu narodu, płodności i woli przetrwania w Egipcie), charoset (potrawa z tartych jabłek, kruszonych migdałów i orzechów ‒ ma ona przypominać glinę wymieszaną ze słomą, z której wyrabiano cegły w Egipcie, oraz symbolizować słodkie, otumaniające odurzenie monotonią niewolniczej pracy), chazeret (sałata) oraz trzy mace przykryte ozdobną serwetką.
Te trzy mace (nie na zakwasie, nakłute i w pasy) oznaczają strukturę społeczności żydowskiej, składającej się z: kapłanów, lewitów i ludu, oraz Trójcę Świętą: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Środkowa maca symbolizuje Mesjasza bez grzechu (bez kwasu), przebitego za nasze grzechy. W czasie Sederu mace są zakrywane, gdy wnosimy do góry kielichy z winem, i odkrywane, gdy odczytujemy tekst Haggady. Na środku stołu ustawiliśmy kielich dla proroka Eliasza ‒ zwiastuna nadejścia Mesjasza. Przy każdym nakryciu znajdował się kielich do wypicia wina: podczas Kiduszu, podczas odczytywania Haggady, po Birkat hamazon, czyli po błogosławieństwie, które następuje po posiłku, i po Hallelu. Picie wina w trakcie Sederu jest symbolem wolności.
Aby zrozumieć sens tej podróży w czasie, warto przypomnieć, że w judaizmie Pesach [hebr.; gr. Pascha] od VII wieku p.n.e. jest obchodzone na pamiątkę wyjścia Izraelitów pod wodzą Mojżesza z egipskiej niewoli. Nasza pascha przypominała wydarzenia, które zaszły między Jezusem a Jego uczniami w czasie Ostatniej Wieczerzy. Wtedy Jezus przekazał uczniom sakramentalne polecenie: „To czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk, 22,19), ustanawiając Eucharystię.
Dzisiejszej nocy odbędziemy podróż w czasie. Żydowska tradycja uczy, że każdy musi spojrzeć na siebie, jakby był uczestnikiem wyjścia z niewoli egipskiej. Z mesjańskiej perspektywy powinniśmy spojrzeć na siebie jako na uczestników obietnic, których spełnienie Jezus zapowiada w Wieczerniku w Jerozolimie. To będzie następny etap podróży, w którą udajemy się dzisiejszej nocy − takimi słowami Grzegorz jako Prowadzący rozpoczął wieczór paschalny. Każdy etap wieczoru pesachowego był bogaty w symbolikę, którą przybliżały nam nasze Komentatorki: Agnieszka i Dorota. Seder rozpoczął się w chwili zapalenia świec przez Magdę jako Gospodynię. W pojawieniu się na stole światła, które przynosi kobieta, wyraża się idea, że tak jak za sprawą kobiety niegdyś zgasło światło duchowe w świecie, tak również za sprawą kobiety pojawi się ono w osobie Mesjasza. Gdy świece zostały już zapalone, zasiedliśmy wygodnie wokół stołu. Prowadzący Seder napełnił winem swój kielich i wyrecytował kidusz – błogosławieństwo nad winem. Każda osoba uczestnicząca w wieczerzy napełniła kielich osoby siedzącej przy niej, gdyż bycie obsługiwanym symbolizuje bycie wolnym człowiekiem. Wypiliśmy w całości Pierwszy Kielich (Kielich Uświęcenia) ze świadomością, że dzięki Mesjaszowi jesteśmy uświęceni. Następnie umyliśmy ręce, polewając je wodą z naczynia: dwa razy na prawą i dwa razy na lewą dłoń, aby spełnić urchac − umycie rąk przed karpas (wspólnym spożywaniem gorzkich ziół zanurzonych w słonej wodzie na znak tego, że życie czasami tonie we łzach). Później Prowadzący wyciągnął środkową macę i przełamał ją ‒ jachac ‒ na dwie nierówne części, z których jedną Afikoman (co po grecku oznacza ‘deser’) ukrył w serwetce. W głębszym znaczeniu ukrywanie Afikomanu związane jest z tym, że wyjście z Egiptu było tylko początkiem długiego procesu wyzwalania, którego część została ukryta. W czasie maggid − opowiadania o naszej Pesach ‒ siedzące obok Prowadzącego Alicja i Agnieszka podniosły talerz sederowy do góry. Wtedy wszyscy uczestnicy Sederu: Ks. Jan, Alicja, Grzegorz, Agnieszka M., Agnieszka P., Dorota K., Jolanta, Monika, Joanna, Dorota W., Władysława, Agnieszka D., Beata i Magda, odczytali fragment Haggady: To jest chleb niedoli, który nasi przodkowie jedli w ziemi egipskiej. Każdy głodny niech wejdzie i je z nami; każdy potrzebujący niech wejdzie i obchodzi z nami Pesach. Chwilę przed odczytaniem tych słów do naszego grona dołączyła Dorota. Nalaliśmy Drugi Kielich Wina – Kielich Uwolnienia. Jola jako najmłodszy uczestnik wieczerzy zadała cztery pytania dotyczące wyjątkowości i charakteru tej nocy, następnie odczytaliśmy fragmenty Haggady dotyczące dziesięciu plag egipskich. Po wypiciu Drugiego Kielicha Wina nastąpił rachac − rytualne umycie rąk przed jedzeniem chleba. Odtąd zachowywaliśmy milczenie do chwili, gdy po odmówieniu błogosławieństwa nad chlebem moci i nad macą zjedliśmy kawałek macy. Następnie Prowadzący odłamał kawałki ze środkowej macy dla siebie i dla każdego z zebranych. Wszyscy zanurzyliśmy kawałki środkowej macy w maror – chrzanie, który natychmiast wycisnął łzy z naszych oczu, przypominając o smutku, prześladowaniu i cierpieniach Izraelitów pod ręką faraona. Po zjedzeniu maroru Prowadzący rozdał nam jeden kawałek dolnej macy, który zanurzyliśmy w charoset, spełniając korech. Następnie Gospodyni zdjęła talerz sederowy ze stołu i rozpoczęliśmy wieczerzę ‒ szulchan orech. Każda z pań sporządziła wcześniej w domu wybraną przez siebie tradycyjną potrawę.
Uczta sederowa rozpoczęła się od podania jajek nadziewanych, a później takich potraw jak: rosół z kulkami z macy, kurczak pesachowy, śledź posiekany, sałatka marchwiowa, kugel owocowy, sałatka „Morze Czerwone” oraz biszkopt paschalny. Jedzenie Afikomanu rozpoczęło drugą część Sederu, poświęconą przyszłemu wybawieniu – i dlatego Afikoman jest ostatnim pokarmem spożywanym tak, aby jego smak pozostał w naszych ustach przez resztę nocy. Po kolacji Gospodyni ponownie umieściła na stole talerz sederowy, a Prowadzący napełnił Kielich dla Eliasza i odmówił Birkat hamazon − błogosławieństwo po świątecznym posiłku. Prowadzący nalał wino do Kielicha Błogosławieństwa, a następnie rozlał wino z Kielicha Błogosławieństwa do Kielichów Zbawienia osób, które brały udział w tym obrządku, wyrażając tym, że Jezus jest naszym osobistym Zbawicielem. Po wypiciu wina najmłodszy uczestnik otworzył drzwi, abyśmy mogli zobaczyć, czy prorok Eliasz przyjdzie. O odkupieniu − ostatecznym wybawieniu świata, czyli o misji Eliasza ‒ przypominało nam jedno puste nakrycie przy stole. Kresem opowiadania o wyjściu z Egiptu był Kielich Chwały, który zapowiada ostateczne odkupienie świata. Wypicie ostatniego kielicha połączone było ze wspólnym odczytaniem na siedząco psalmów (Hallel).
„Na przyszły rok w Jerozolimie!” − takim życzeniem od wieków Żydzi żegnają wieczór sederowy. Naszą Paschę Prowadzący zakończył słowami: Spełniony jest porządek Pesachu według przepisów i zwyczajów. Tak jak zasłużyliśmy, aby go wypełnić, obyśmy zasłużyli sprawować go w przyszłości.
W Wieczerniku uczniowie doświadczyli ciepłego światła płynącego z Eucharystii, wspólnoty i miłości. Również my, w pomieszczeniu oświetlonym świecami, odgradzając się od mroku panującego na zewnątrz, czuliśmy, że znajdujemy się w świętym obszarze eucharystycznej wspólnoty. Modliliśmy się razem na pełnej światła uczcie miłości, którą obdarza nas Jezus Zmartwychwstały.
Dziękujemy Księdzu Janowi za zaproszenie i serdeczną gościnność. Wszystkim pozostałym uczestnikom wyrażamy wdzięczność za obecność, zaangażowanie i wspólną modlitwę.
Relację napisały Beata i Magda
Zdjęcia : Marek Dąbkowski, Alicja