W sobotę 7 października 2017 r. , w Uroczystość Matki Boskiej Różańcowej, wybraliśmy się w ramach rejonu żorskiego na pierwszą wycieczkę autokarową.
W sobotę 7 października 2017 r., w Uroczystość Matki Boskiej Różańcowej (był to również dzień, kiedy była organizowana akcja modlitewna „Różaniec do granic”), wybraliśmy się w ramach rejonu żorskiego na pierwszą wycieczkę autokarową.
Naszym celem było zwiedzanie trzech miejscowości:
- Pławniowic
- Gniazdowa – Mzyk
- Leśniowa.
Z Żor wyjechaliśmy o godzinie 8 i pojechaliśmy w kierunku Gliwic, aby w Pławnowicach zwiedzić malowniczy Zespół Pałacowo – Parkowy z końca XIX w .
Na miejscu mieliśmy okazję oglądać kaplicę pałacową pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP oraz inne wnętrza, m.in. salonik myśliwski, salę różową, salon zielony, gabinet, a także bibliotekę, w której znajdowała się wystawa pamiątek w postaci sprzętów codziennego użytku zgromadzonych przez misjonarza, przebywającego na misjach w Afryce, w tym bębny i komplet wypoczynkowy.
W parku zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie, po czym pojechaliśmy do miejscowości Gniazdów - Mzyki, gdzie znajduje się Sanktuarium św. Jan Vianney’a. Uczestniczyliśmy tam w Eucharystii oraz adoracji Najświętszego Sakramentu, podczas której szczególnie modliliśmy się za kapłanów.
Następnie mieliśmy okazję zwiedzić zrekonstruowany pokój Jana Vianney’a, w którym obejrzeliśmy sprzęty z czasów świętego, czyli takie jakich prawdopodobnie sam używał: meble, stare obrazy, różnorodne przedmioty użytkowe, mszał łaciński i piec chlebowy.
Po zwiedzaniu mieliśmy zaplanowany posiłek, na który składały się ziemniaczki Jana Vianney’a, tj. pieczone ziemniaki oraz wszystko to, co mieliśmy. Byliśmy samowystarczalni.
Po posiłku pojechaliśmy do Leśniowa - do Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Rodzin, będącego częścią zespołu klasztornego ojców Paulinów. Tam w kościele znajduje się figurka Matki Boskiej, którą według legendy zostawił w Leśniowie, w dowód wdzięczności, piastowski książę Władysław Opolczyk.
Po zwiedzeniu Sanktuarium udaliśmy się w drogę do domu.
Relację napisała Lucyna z gr. XVII