Listopadowa Eucharystia sprawowana była w intencji dobrego przeżycia nadchodzącego Adwentu oraz za naszego duszpasterza księdza Stanisława.
Podczas homilii usłyszeliśmy starą legendę. Pewna wdowa potrafiła podporządkować sobie mieszkańców miasteczka, w którym żyła i wpływać na wiele spraw. Stało się jednak tak, że jej syn, dla którego pragnęła jak najlepszej kandydatki na żonę, poślubił piękną, ale bardzo biedną dziewczynę. Przebiegła teściowa nie okazywała niechęci wybrance syna, tylko skrycie obmyślała sposób w jaki mogłaby dziewczynę skrzywdzić. Gdy jej syn udał się w pilną podróż, dla jego żony nadszedł czas rozwiązania ciąży. Urodziło się ładne i zdrowe dziecko. Wtedy teściowa zaczęła wmawiać młodej matce, że ma ono pełno wad: zajęcze wargi, kołtun na głowie, gadzie oczy... Robiła to tak skutecznie, aż w końcu osiągnęła swój cel. Matka uwierzyła w jej słowa i nie mogąc patrzeć na rzekomo szpetne, budzące wstręt dziecko próbowała wrzucić je do przepaści. Kiedy już miała to zrobić, powstrzymał ją tajemniczy chłopiec. Sprawił, że dostrzegła kłamstwo, jakie płynęło z ust okrutnej teściowej.
Ta stara legenda symbolicznie pokazuje jak wielka może być siła wypowiadanych przez nas słów. Wszystko od nich się zaczyna - to jak myślimy i czujemy. Przygotowując się w okresie Adwentu do przyjęcia Bożego Dziecięcia zadbajmy o to, co jest w naszych głowach i sercach.
o mszy przeszliśmy do salki, gdzie każdy z nas wylosował Patrona na rozpoczynający się czas Adwentu. A potem obejrzeliśmy spektakl pt. „Tajemnica Eucharystii” zrealizowany na podstawie objawień mistyczki Cataliny Rivas.
Tradycyjnie już część z nas po spotkaniu udała się na wspólny obiad, tym razem do restauracji „Mango Mama”. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w organizację listopadowego spotkania. Do zobaczenia w grudniu!