Wyprawa w Beskid Wyspowy

Tam, gdzie są górki, nie ma miejsca na dołki!

  (Jacek Cygan, Życie jest piosenką)

Pandemia sprawia, że u wielu z nas pogłębia się tęsknota za rozległymi przestrzeniami oraz wdychaniem powietrza górskich lasów i łąk. Dlatego inicjatywa jednodniowych (sobotnich) wycieczek w góry i wspólnego zdobywania Górskiej Odznaki Turystycznej, którą zaproponował Zarząd Klubu Włóczykijów: Ksiądz Jan i Magda (dziękujemy!), został przez poszukiwaczy przygód oraz miłośników wędrówek przywitany z entuzjazmem. Zasady są proste: za odbyte wycieczki przyznawane są punkty, których liczba (mniejsza lub większa) pozwala zdobyć określony stopień odznaki. W przypadku stopnia popularnego wystarczą cztery wycieczki jednodniowe lub jedna wielodniowa. Jako pierwszy etap zdobywania odznaki nasi wspaniali Organizatorzy zaproponowali Beskid Makowski.

 

Z wizytą u… św. Mikołaja

 

    2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy      2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy

     2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy      2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy      2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy

 

Wspólną wyprawę rozpoczęliśmy w Pcimiu, we wsi położonej niedaleko Myślenic, gdzie na chwilę zatrzymaliśmy się przy cukierni, by zaopatrzyć się w „dopalacze”. Wcześniej wypiliśmy kawę czekoladową (dziękujemy Fundatorowi!). Zaaplikowaliśmy sobie więc duży zastrzyk energii. Pcim był naszym punktem startowym, dlatego potrzebowaliśmy pieczątki. Zauważamy, że tereny Pcimia rozłożone są na obu brzegach rzeki Raby. Wieś otoczona jest górami o uroczych nazwach: Kotoń, Łysina, Lubomir, Kiczora, Szczebel. Aby zdobyć pierwszą pamiątkową pieczątkę, pojechaliśmy do parafii pod wezwaniem św. Mikołaja. Ksiądz Jan udał się na plebanię i po chwili wrócił wraz z księdzem proboszczem Lucjanem, który zaprosił nas do świątyni, gdzie opowiedział jej historię. Zachwyciło nas nietypowe wnętrze kościoła. Jak się dowiedzieliśmy, pierwotnie na tym miejscu stał kościół drewniany. Murowany powstał w pierwszej połowie XIX wieku. Zdobią go trzy ołtarze, co ciekawe, pochodzące prawdopodobnie z krakowskiego kościoła św. Agnieszki na Stradomiu. Uwagę przykuwa kamienna chrzcielnica, która jest pozostałością ze starego drewnianego kościoła. Nie sposób nie wspomnieć o patronie parafii. Znana jest historia o: trzech niesprawiedliwie uwięzionych oficerach uwolnionych za jego wstawiennictwem; trzech ubogich pannach wydanych za mąż dzięki posagom, których święty dyskretnie im dostarczył; trzech młodzieńcach uratowanych przez niego od wyroku śmierci; o żeglarzach wybawionych z katastrofy morskiej. Do dziś utrzymuje się zwyczaj składania podarunków w formie niespodzianki. Zgodnie z tradycją dostaliśmy prezent: w postaci pięknej pieczątki z wizerunkiem św. Mikołaja. Po modlitwie wyruszamy na punkt startowy naszej trasy górskiej.

 

Lubimy Lubomir!

   2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy 2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy 2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy 2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy

 2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy  2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy

 

 W radosnych nastrojach, około godz. 11:00, rozpoczynamy wędrówkę od schroniska Kudłacze, gdzie pałaszujemy myślenickie drożdżówki, które okazały się PYSZNE. Im wyżej i dalej w głąb lasu, tym bardziej „tonęliśmy” w białej scenerii. Urocza polanka zachęciła nas do zabaw typowo zimowych, czyli lepienia bałwana i rzucania się śnieżkami. Po dwóch godzinach spaceru docieramy na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Tam przybijamy pieczątki i dłonie, ciesząc się, że mamy już 24 punkty! Na Lubomirze spotykamy sporą grupę takich samych zapaleńców jak my. Prosimy jednego z turystów o zrobienie nam pamiątkowego zdjęcia, następnie rozgrzewamy się ciepłą herbatą z termosów i z ciekawością rozglądamy się po okolicy. Po odpoczynku ruszamy w drogę powrotną. W trakcie marszu jesteśmy świadkami coraz powszechniejszego (i coraz bardziej krytykowanego przez środowisko medyczne) zjawiska w polskich górach, tak zwanego górskiego morsowania. Szok i niedowierzanie malują się na naszych twarzach, tym bardziej że chwilę wcześniej, na Lubomirze, mimo ciepłych ubrań, dygotaliśmy z zimna. Po dotarciu do punktu startowego, czyli schroniska Kudłacze zgodnie stwierdziliśmy, że to była dopiero rozgrzewka i że trudność kolejnych etapów zdobywania odznaki będzie stopniowo zwiększana. Oczywiście mierzymy WYSOKO! Zapraszamy na kolejne wycieczki.

  2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy 2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy

2021_02_27_KR_Beskid_Wyspowy

Relację napisała Beata z Grupy 31
Zdjęcia: Basia, Beata, Staszek